Polacy ograniczają wielkanocne wydatki

Polacy ograniczają wielkanocne wydatki

Wielkanoc coraz bliżej i co za tym idzie, możemy spodziewać się tłumów w sklepach. Niemniej jednak nie oznacza to tego, że sklepy mogą spodziewać się rekordowych utargów.

Wysokie ceny

Święta niejako wymuszają większe zakupy, ale trzeba pamiętać o tym, że są sprawy, o których nie da się zapomnieć. To oczywiście nawiązanie do inflacji – jeżeli pieniędzy brakuje, raczej nic się na to nie poradzi (a w każdym razie tego problemu nie rozwiąże się szybko).

Zresztą wystarczy zapoznać się z badaniem Santander Consumer Banku – jest to badanie, z którego wynika, że Polacy wyrażają chęć ograniczenia wydatków wielkanocnych. Choć dobrze też zadać sobie pytanie, czy na pewno to jest chęć? Wydaje się, że mamy do czynienia z wymuszonym działaniem. Z drugiej strony to nie jest najważniejsze – najważniejsze jest to, że Polacy zamierzają uważać na wydatki. Ciekawe jest też to, że nie możemy mówić o znaczeniu płci – ograniczać się chcą kobiety, jak i mężczyźni.

Co będzie dalej?

Warto też zadać sobie pytanie o cele na przyszłość. Nie ulega wątpliwości, że inflacja zostanie z nami przynajmniej na jakiś czas, a to oznacza jeszcze większe kłopoty niż dotychczas.

Przy szalejącej inflacji należy liczyć się, z tym że ludzie zaczną masowo rezygnować z tego, co nie jest niezbędne. Jesteśmy teraz przy zakupach, ale to samo można powiedzieć pod kątem dosłownie wszystkiego. Wystarczy zwrócić uwagę na turystykę w Bieszczadach – mowa o bardzo popularnym kierunku, ale nie jest najlepiej. Uczciwie trzeba też podkreślić, że nie bez znaczenia jest wojna na Ukrainie.

Krótko mówiąc, jest ciężko i w najbliższej przyszłości może być jeszcze ciężej.